|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sueska
Bryknięta Owieczka. | moood.
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:59, 30 Mar 2008 Temat postu: Sciągi |
|
|
Ściągacie?
Jak tak, to jak często?
na jakich przedmiotach?
gdzie chowacie ściągi?
Co myślicie o tych, któży ściągają/nie ściągają?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Orchidea
Gość
|
Wysłany: Nie 17:45, 30 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
nigdy nie ściągam. ściąganie jest nieuczciwe i zbyt ryzykowne. nie chce dostać 1. zawsze polegam na tym, co mam w głowie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Patsy
Gumowa Lalka xd | adminka.
Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: (c)Hocifel ^^
|
Wysłany: Nie 18:16, 30 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Raczej nie ściągam, nie przepadam za ściągami
Czasami tylko jak nie jestem czegoś pewna, to pisze sobie przed lekcją na ręku albo coś w tym stylu xD Raz na sprawdzianie z religii jak siedziałam w ostatniej ławce to otworzyłam zeszyt i przepisywałam ^^ Albo podobnie na plastyce xD Tylko wtedy zakapował mnie Alan, głupek jeden xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aero
Vine. | modó
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 19:28, 30 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ściągacie? Tak
Jak tak, to jak często? Kiedy tylko trafi się coś, czego nie mogę zapamiętać... 4 razy w miesiącu.
na jakich przedmiotach? biologia i historia
gdzie chowacie ściągi? w piórniku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adu$
Good girl gone bad
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 19:44, 31 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ściągacie? rzadko
Jak tak, to jak często? zalezy czy mma jak
na jakich przedmiotach? różnych
gdzie chowacie ściągi? takich typowych ściąg nie mma prędzej od kogoś
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sueska
Bryknięta Owieczka. | moood.
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:43, 09 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ściągam.
Noo dobra, po tej dłuuuugiej ściądze z histy wszyscy przed sprawdzianem mnie sie pytają, czy mam ściąge xD
Chowam w rękawie, zawsze łatwo wyąć albo schować, nie trzeba manipulować przy piórniku
Na wszystkich przedmiotach chyba xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aaa4
Dołączył: 05 Maj 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:17, 05 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
My oczywiscie stukalismy sie w glowe na to nowe dziwactwo. Owszem, kazdy dzieciak chce miec wlasnego zwierzaka i zrozumielibysmy, gdyby ukochal jakiegos zrebca albo jagnie, ale nie zwyczajnego kulawego smierdziela z buszu. W kazdym obozowisku tubylcow krecilo sie kilka tuzinow tych na pol zdziczalych, zlodziejskich stworzen, tyle ze znaly swoje miejsce i na widok bialego zmykaly co sil w nogach. Tymczasem psiak Kurczaka rozzuchwalil sie tak, ze ledwo co podnosil leb z jego poduszki, kiedy ktos wchodzil do pokoju, a stara ciotke Lizzy, ktora pomagala w kuchniach, potrafil zlapac zebami za reke, jezeli usilowala go odgonic od garnkow. Walesal sie po farmie, spasiony jak wieprzek, bez powodu szczerzyl kly, a jesli probowales pogonic go kamieniem, od razu rzucal sie do gardla. Na dodatek zlosliwy byl i sprytny, ze uchowaj Boze.
Kiedys dla zabawy posypalem mu pieczen mydlem - wiecie, nie po to, zeby sie otrul, bo Kurczak by sie zaplakal, ale zeby sie troche pomeczyl. Zaden normalny pies nie tknalby tego swinstwa, ale ten zezarl do ostatniego kaska, jeszcze mu bylo malo: albo tak zgnusnial od Kurczakowych pieszczot, albo nigdy nie doszedl do siebie po tym spotkaniu z krokodylami. Zaraz zaczal sie pienic, i to tuz przed weranda, gdzie dorosli raczyli sie wieczornym piwkiem, bo nie mial dosc rozumu, zeby zejsc ludziom z oczu. Naprawde niezle mi to wyszlo. Miotal sie jak wsciekly, toczyl piane z pyska, rzygal dalej, niz widzial. Miod, powiadam wam. Wszyscy sie nabrali.
Mc Andrews zlapal za strzelbe i dalejze strzelac. Ciotka Lizzy biadolila, ze ja pies z rana ugryzl, wiec ona tez niezawodnie dostanie wscieklizny. Kurczak zawodzil rozpaczliwie i czepial sie rak ojca, utrudniajac celowanie. I pewnie tylko dlatego upieklo sie smierdzielowi. Czmychnal na pastwisko. Wuj Chuck szybko zorganizowal poscig, zeby pies nie pozarazal innych zwierzat, ale az do wieczora nie udalo im sie go znalezc.
No i wtedy sie przyznalem. Starzy by nie popuscili, a nie mialem ochoty cala noc wloczyc sie po buszu.
Kurczak strasznie sie obrazil, to fakt. Ze trzy tygodnie sie do mnie nie odzywal, co przy jego gadulstwie stanowilo nie byle jaki wyczyn. A pies zniknal na tak dlugo, ze stracilismy juz nadzieje na jego powrot. Dopiero w porze kocenia owiec, kiedy zdazylem zupelnie zapomniec o Kurzecym pieszczochu, ktos zakradl sie do naszej zagrody i jednej nocy zamordowal wszystkie nowo narodzone jagnieta. A nastepnego wieczoru, powiadam wam, sasiedzi, morderca zasadzil sie na mnie.
Musielismy z tatunkiem ukoic zal po naszej stracie, wiec niezle tamtego dnia popilismy z Wujem Chuckiem. I kiedy nad ranem wloklem sie do domu, cos mnie zaatakowalo na kladce przy Rozlewisku Krokodyli. Nie, nie probowal mnie gryzc, jak zrobilby kazdy z naszych kundli, gdyby odwazyl sie zaatakowac czlowieka. Nie, tamten zwierzak z piekla rodem byl na to za madry. Wiedzial, ze jesli tylko zdolam sie wyrwac, jednym kopniakiem przetrace mu kark. Skoczyl wiec na mnie, calym ciezarem walnal w piers i, powiadam wam, stracil mnie prosto w wode, miedzy krokodyle.
Dotad nie wiem, jak mi sie udalo doplynac do brzegu. W kazdym razie zabralo mi to naprawde sporo czasu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|