Takie tam bazgrołki Patsy

Patsy

Rozdział 1

Dawno, dawno temu, za górami, za lasami, w małym domu, w centrum malowniczego miasteczka mieszkała pewna dziewczyna...
Nie, to chyba nie tak miało się zaczynać.
Wybiegłam szybko z domu i dopadłam roweru. Moje jasne loki rozwiały się na wszystkie strony, ale nie zwracałam na to uwagi. Prędko popedałowałam w stronę domu Majki rzucając mamie przelotne 'cześć'.
Stanęłam przed domem mojej przyjaciółki.
- Majkaaa! - zawołałam, jak to zwykle robiłam.
Na zewnątrz wyszła jej mama, która zakładała właśnie szpilkę.
- Klaro, Majeczka już wyszła. Chyba nie zdążysz jej dogonić - powiedziała z pokrzepiającym uśmiechem.
- Dziękuję, do widzenia - powiedziałam.
Po tych słowach pognałam do szkoły. Z paniką patrzałam na zegarek, obawiając się, że nie zdążę na pierwszą lekcję. Była to niestety matematyka, z której niewiele rozumiem.
Zatrzymałam rower na parkingu przy szkole i wbiegłam do niej. Kierując się do klasy próbowałam wyrównać oddech. Przed drzwiami zatrzymałam się i spojrzałam na zegarek. Dziesięć minut spóźnienia, no pięknie. Weszłam do klasy i jak gdyby nigdy nic ruszyłam w kierunku ławki, przy której siedziała już Majka.
- Proszę, proszę. Panna Klara zaszczyciła nas swoją wizytą - powiedziała ironicznie belfrzyca i łypnęła na mnie groźnie spod okularów. - Kolejne spóźnienie w tym miesiącu, mam powiedzieć o tym wychowawczyni?
- Nie trzeba - odpowiedziałam, wyciągając podręcznik. - To już ostatnie.
Matematyca pozostawiła moją wypowiedź bez komentarza, tylko pokiwała głową z politowaniem i wsadziła nos w dziennik.
Zerknęłam na Kaśkę i Elkę, które właśnie szeptały sobie coś do ucha i patrzały na mnie, a jak zobaczyły, że je widzę to uśmiechnęły się sztucznie.
Ile ja bym dała, żeby wiedzieć, co one o mnie gadają - pomyślałam.
Kaśka i Elka to klasowe plotkary. Obgadują każdego, chociaż później udają, że nic nie mówiły. Zawsze uznają siebie za najlepsze koleżanki całej klasy, chociaż reszta wie, jakie one są naprawdę. Kasia ma krótkie, brązowe włosy i gęstą grzywkę. Jest drobna, ale ma duże, piwne oczy. Ela ma długie, falowane, rude włosy i dużo piegów na nosie. Jest wysoka i szczupła.
Uśmiechnęłam się do nich lekko i pochyliłam się nad książką. Po chwili zagłębiłam się w lekturze. Uwielbiam czytać książki. Może właśnie dlatego nie zauważyłam, że stoi nade mną belfrzyca, a wszystkie oczy w klasie zwrócone są ku mnie. Majka szturchnęła mnie w ramię. Spojrzałam na nią i podążyłam jej wzrokiem. Matematyca patrzała na mnie groźnie i potrząsała wolno głową.

Proszę o szczere opinie ;]

PS Akapity się skasowały jak coś xP